Jest tak ciepło. I pusto. I ciemno. Czuję przyjemny materiał swetra z dziurą od nadgarstka aż po łokieć, no i samotność. Nie wiem. Nie mam pojęcia co się ze mną ostatnio dzieje. Nie chcę nikogo potrzebować. Nie chcę nikogo obciążać. Źle mi z tym.
Chcę się napić deszczu i zachłysnąć zimnym wiatrem. Niech plącze moje włosy i mrozi policzki. Niech świeczki się nadal palą, a herbata grzeje. Niech powróci chłodny dźwięk pianina.
Trzeba mi teraz tylko ciszy i kogoś, kto zamknie mnie w swoich ramionach, tak bez słów, bez pytań. Same oddechy i odgłosy zimy. To tak niewiele, tak czysto i biało. Chociaż nie. Może najpierw spacer i herbata w sztucznym świetle - nieładnym i żółtym jak plastikowe złoto.
A było tak dobrze.
Nie powinnam czytać tej książki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz! ♥