25 maja 2015

Pasja

Pamiętam, że pewnego razu pisałam już o pasji, ale cóż. Usunęłam 7/8 wszystkich postów i tak jakoś wyszło, że ten akurat też.
Sądzę, że to dosyć ciekawy temat, a skoro bardzo lubię o tym mówić, postanowiłam, że jeszcze raz go poruszę.


W tym poście sprzed roku lub nawet dwóch lat, opowiadałam, a raczej żaliłam się, że nie posiadam pasji, ani jakichś większych zainteresowań. Wspominałam też coś o tańcu, że to jest coś, co naprawdę lubię robić i choć tańczę na poziomie potwornie amatorskim, to sprawia mi to olbrzymią przyjemność. Nawet po tak długim czasie nic się w tej kwestii nie zmieniło. Dalej, choć nieco rzadziej jakoś tak podryguję i pląsam się w rytm muzyki, ale nie uznaję tego za pasję. Raczej za jednorazową czynność, którą lubię wykonywać, gdy naprawdę, naprawdę się nudzę. Można to uznać za coś na zarys hobby.

Ciągle trwałam w przekonaniu, że nie ma kompletnie żadnej rzeczy, która może spędzać mi sen z powiek i której potrafiłabym się w pełni oddać. Tak myślałam. Teraz już tak wcale nie myślę, bo niedawno zorientowałam się, że na szczęście, istnieje taka rzecz.

Moja historia zaczęła się naprawdę bardzo dawno temu, bo gdy już miałam 7/8 lat pisałam coś w rodzaju bajek od dzieci dla dzieci o krówce i kotku, których postacie widniały na okładce mojego 16-kartkowego, dziecięcego zeszyciku. I to właśnie w nim spisałam ich jakże pasjonującą historię. Bądź, co bądź, ale byłam z niej bardzo dumna.

Później, bo dopiero w wakacje 2013 roku wróciłam do pisania. Moja przyjaciółka, a raczej jej internetowe opowiadanie zainspirowało mnie do ponownego wypróbowania swoich sił w tej dziedzinie. Od razu założyłam bloga, na którym zaczęłam dodawać rozdziały swojej autorskiej opowieści o moim ulubionym, koreańskim zespole. Miałam wtedy co prawda jedynie 13/14 lat, jak można się domyślić moje zdania były kompletnie nieskładne i robiłam masę błędów językowych i interpunkcyjnych, ale jakie przepełniało mnie szczęście, gdy pod świeżo upieczonym rozdziałem pojawił się nowy komentarz! Zaczęło mi się to podobać i mimo, że byłam paskudnym żółtodziobem, dalej raniłam polonistów swoją twórczością.

Wtedy jeszcze nie brałam tego na poważnie, było to tylko dla zabicia czasu. Nie pisałam regularnie, często w ogóle o tym zapominałam, stanowiło to dla mnie po prostu rozrywkę i oderwanie od szarej codzienności. Nareszcie z każdym nowym fanfiction zaczęłam się w to coraz bardziej wkręcać, aż w końcu nim się obejrzałam pisanie stało się dla mnie rutynowym zajęciem, a otwieranie Word'a odruchem bezwarunkowym. Po pewnym czasie moi bohaterowie zaczęli mnie prześladować nawet po nocach. Hahaha.

Uwielbiam obserwować mój postęp, który na przestrzeni tych kilku lat stał się wyraźnie widoczny. Obecnie piszę zdecydowanie lepiej, mam większy zasób słownictwa i nie robię już tak wiele błędów, choć na pewno jeszcze mi się to zdarza. Ciągle się uczę, a poprzeczkę zawsze stawiam sobie wysoko. Myślę, że w tej nauce dużą rolę odgrywa moja samokrytyczna postawa, która zawsze podpowiada mi, że "mogło być lepiej". Ciągle próbuję i będę próbować tak długo, dopóki nie osiągnę upragnionego rezultatu.

Ogólnie to uważam, że pasja jest czymś, co każdy człowiek powinien mieć. Posiadanie takiego "konika" rozwija pod każdym względem, naprawdę. Sama się o tym świetnie przekonałam, dlatego gorąco polecam znalezienie Wam czegoś, czemu chcecie się poświęcić.


 (dziwna jakość zdjęć, i don't know why)

5 komentarzy:

  1. Pasja też nadaje sens życiu, rozwijamy się z jej pomocą <3
    Powodzenia w pisaniu dalszym!

    http://jeta-jeeta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Powodzenia w dalszym pisaniu!
    Ludzie bez pasji muszą mieć szare życie, umarłabym bez niej

    OdpowiedzUsuń
  3. Madziaaa <3 Wróć na stałe:/
    -----
    Byłabym wdzięczna do poklikania w linki w najnowszym poście i skomentowanie go, oczywiście nie nalegam. :)
    http://polowcia--blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy4/6/15

    śliczne zdjęcia ; D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja chyba nie mam takiej prawdziwej pasji, chociaż fotografia i blogowanie sprawia mi niezłą radość :)
    via-martyna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz! ♥

Copyright © 2014 meggi. , Blogger